Ostatnie miesiące przyniosły gorące dyskusje na temat zmian w Kodeksie pracy, które mogą zrewolucjonizować rynek pracy w Polsce. Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu 4-dniowego tygodnia pracy, co budzi ogromne zainteresowanie zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. Choć oficjalny projekt ustawy nie został jeszcze opublikowany, to kolejne wypowiedzi przedstawicieli rządu wskazują, że ta rewolucyjna zmiana jest tylko kwestią czasu.
Dwa scenariusze skrócenia tygodnia pracy
Według minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, rząd rozważa dwa scenariusze skrócenia tygodnia pracy. Pierwszy z nich zakłada wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy, czyli zmniejszenie czasu pracy z 40 do 32 godzin tygodniowo przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia. Drugi scenariusz przewiduje skrócenie dnia pracy do 7 godzin, co w efekcie dałoby 35-godzinny tydzień pracy.
Choć na razie nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, to minister Dziemianowicz-Bąk podkreśla, że wstępne analizy wskazują, iż 4-dniowy tydzień pracy byłby lepszym rozwiązaniem niż skracanie dnia pracy. Jednocześnie zapewnia, że nowe regulacje są nadal analizowane, ale weszły już w etap pilotażu.
Korzyści i wyzwania
Skrócenie tygodnia pracy niesie ze sobą wiele korzyści, zarówno dla pracowników, jak i pracodawców. Dłuższy weekend i więcej czasu na rozwój osobisty i spędzanie go z bliskimi to oczekiwania, jakie Polacy wiążą z 4-dniowym tygodniem pracy. Badania pokazują również, że taka zmiana może pozytywnie wpłynąć na work-life balance pracowników i zmniejszyć ryzyko wypalenia zawodowego.
Jednocześnie skrócenie tygodnia pracy będzie sporym wyzwaniem dla pracodawców. Wbrew pozorom nie zawsze ochroni pracowników przed wypaleniem zawodowym, a w niektórych branżach, np. związanych z obsługą klienta, po prostu się nie sprawdzi. W takich przypadkach rozwiązaniem może być zwiększenie zatrudnienia, co z kolei wygeneruje większe koszty prowadzenia firmy.
Badania i konsultacje społeczne
Odpowiedź na pytanie, kiedy 4-dniowy tydzień pracy w Polsce stanie się rzeczywistością, zależy m.in. od wyniku badań i konsultacji społecznych. Centralny Instytut Ochrony Pracy ma zbadać, jak wprowadzenie tego rozwiązania wpłynie na wypadkowość w miejscu pracy i stan zdrowia pracowników. Zgodnie z zapowiedziami minister Dziemianowicz-Bąk, nowe regulacje mają zostać wprowadzone do końca bieżącej kadencji Sejmu. Jednak jak na razie pracodawcy muszą poradzić sobie z rosnącą co pół roku najniższą krajową i brakiem wykwalifikowanych pracowników. Mimo rozwoju technologii i wydajności pracy sztuczna inteligencja nie jest jeszcze w stanie zastąpić człowieka w wielu zawodach. Podsumowując, choć 4-dniowy tydzień pracy budzi wiele emocji i oczekiwań, to jego wprowadzenie w życie będzie wymagało czasu i wielu analiz. Kluczowe będzie znalezienie optymalnego rozwiązania, które z jednej strony zapewni pracownikom lepsze warunki pracy, a z drugiej nie obciąży nadmiernie pracodawców. Warto śledzić dalsze doniesienia na ten temat, bo rewolucja w polskim prawie pracy jest już blisko.
Ile pracy jest w 4-dniowym tygodniu pracy?
Powiedzmy to sobie uczciwie i wprost: spora część czasu pracy nie jest przeznaczana na pracę, a na kawy, obiady, pogawędki, zakupy, portale społecznościowe i inne internetowe rozrywki czy po prostu krótsze lub dłuższe przerwy. Często tryb wykonywania pracy dopasowujemy do czasu, jaki mamy na jej zrobienie. Jedną prostą czynność, która zajmuje godzinę, potrafimy wykonywać cały dzień, jeśli nie mamy nic innego na głowie. A kiedy mamy kumulację zadań i wydaje się, że są one nie do zrobienia w osiem godzin, potrafimy ze wszystkim zdążyć, odcinając rozpraszacze i maksymalnie się koncentrując. Im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja – u bardzo wielu osób tak to właśnie działa. Można się więc pokusić o założenie, że w realiach 4-dniowego tygodnia pracy ludzie nie będą pracować mniej, tylko nie będą tracić i marnować czasu.
Przystanek na drodze do pracy ze sztuczną inteligencją?
Rynek pracy w przyszłości mocno się zmieni. Rozwój metawersum i sztucznej inteligencji spowoduje zupełną zmianę dotychczasowych reguł gry. Może mocno wpłynąć na ludzkie obowiązki na danym stanowisku, ale też na sposób pracy i jej długość w ciągu dnia. Technologiczni optymiści zakładają, że AI i automatyzacja procesów zdejmą z nas żmudne, czasochłonne zadania i sprawią, że będziemy mieć znacznie więcej wolnego czasu. Krótszy tydzień pracy można potraktować jako ekonomiczną i socjologiczną praktykę z myślą o przyszłych zmianach. A nawet jeśli zmiany będą zachodziły wolniej, jest duża szansa, że w wielu krajach ten model się sprawdzi i sprawi, że gospodarki będą mocniejsze, a ludzie szczęśliwsi.
4-dniowy tydzień pracy – doświadczenia innych krajów
Polska nie jest pierwszym krajem, który rozważa skrócenie czasu pracy. Od lutego 2022 roku Belgowie mają prawo do 4-dniowego tygodnia bez utraty wynagrodzenia. Pilotażowe badania nad tym rozwiązaniem prowadzone są również w Niemczech. Francuzi od 24 lat pracują tylko 35 godzin tygodniowo, a według danych Eurostatu jeszcze mniej godzin w tygodniu przepracowują Norwegowie (tylko 34,2 godziny tygodniowo) i Holendrzy (tylko 31,6 godziny tygodniowo)
Na niewielkiej Islandzkiej wyspie do eksperymentu 4-diowego tygodnia pracy, przymierzono się jeszcze przed pandemią. Jednym z kluczowych impulsów do jego przeprowadzenia była inicjatywa związków zawodowych i grup społeczeństwa obywatelskiego. Stanowiła ona odpowiedź na wyniki badań dotyczących równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Islandia wypadła w nich znacznie gorzej niż sąsiedzi.
Przeprowadzono dwa badania. Próby objęły 2500 osób, co stanowi ok. 0,72% populacji Islandczyków. Krótszy tydzień pracy został wdrożony nie tylko w biurach, ale także w szpitalach, żłobkach, muzeach, urzędach, posterunkach policji i domach pomocy społecznej. Większości osób nie udało się zejść do 32-godzinnego tygodnia pracy, tylko do 35-godzinnego. Już to wystarczyło, by uczestnicy prób poczuli przypływ energii, redukcję stresu, większe skupienie i wydajność oraz poprawę samopoczucia. Zgłaszali też poczucie większej niezależności, lepszej kontroli nad tempem pracy oraz wzrost wsparcia ze strony kolegów i koleżanek z pracy. Liczba konfliktów rodzących się na styku praca-dom zmalała. Cenne było też to, że mężczyźni w związkach heteroseksualnych w większym stopniu uczestniczyli w zadaniach domowych, a obowiązki mogły być dzielone po równo.
Islandzkie organizacje w większości umożliwiły przejście pracownikom w tryb 4-dniowego tygodnia pracy. Aż 86% osób skorzystało z tej możliwości lub miało szansę na wynegocjowanie takiego modelu pracy. Ważnym aspektem jest też to, że Islandia jest społeczeństwem bardzo sprawiedliwym w kontekście dochodów. W krajach z większymi nierównościami i w charakterze pracy, i w wynagrodzeniach wdrożenie 4-dniowego tygodnia pracy może być bardziej skomplikowane. Innym ważnym elementem jest zaludnienie: Islandii z 346 tysiącami mieszkańców łatwiej było wdrożyć zmiany. Z perspektywy Wielkiej Brytanii, w której żyje 68,7 miliona osób, jawi się to jako dużo bardziej złożone przedsięwzięcie.
Źródła:
https://dlafirm.pracuj.pl/blog/4-dniowy-tydzien-pracy
https://www.podatnik.info/publikacje/4-dniowy-tydzien-pracy-czy-zbliza-sie-rewolucja-w-naszym-zyciu-zawodowym,64030d
https://kadrywpigulce.pl/4-dniowy-tydzien-pracy-taka-mozliwosc-daje-kodeks-pracy/