W jaki sposób COVID-19 zmieni nasz świat?
Yuval Noah Harari oraz inni eksperci z całego świata odpowiadają na to pytanie!
TEL AVIV – „W najbliższych miesiącach politycy przebudują świat. W ciągu tych kilku miesięcy stanie się on bardziej płynny i plastyczny. Poradzić sobie z obecnym kryzysem możemy poprzez globalną solidarność i współpracę, która zaowocuje bardziej zjednoczonym i harmonijnym światem. Możemy również poradzić sobie z tym poprzez nacjonalistyczną izolację i rywalizację, co prawdopodobnie spowoduje, że kryzys będzie znacznie ostrzejszy i doprowadzi do bardziej podzielonego i wrogiego świata. Możemy poradzić sobie z kryzysem poprzez narzucenie totalitarnych inwigilujących reżimów lub poprzez wzmocnienie pozycji obywateli i zapewnienie większej przejrzystości działań rządów. Rządy mogą zdecydować o uratowaniu potężnych korporacji i jeszcze bardziej osłabić związki zawodowe, lub mogą skorzystać z okazji, aby powstrzymać duże korporacje i wzmocnić związki zawodowe. Ludzkość mogłaby zdecydować się na odbudowę systemu transportu i sektora energetycznego i oprzeć je na znacznie bardziej ekologicznych fundamentach – lub skupić się na wąskim ożywieniu gospodarczym, porzucając jednocześnie troskę o środowisko. Istnieje wiele innych wyborów, których musimy dokonać.
Kryzys całkowicie zaskoczył polityków; okazało się, że nie mają oni teraz gotowego planu działań. To powoduje, że są wyjątkowo otwarci na nowe pomysły. Nawet te szalone. Jednak po wyborach, nowy porządek zacznie się utrwalać i coraz trudniej będzie podążać inną ścieżką. Ktokolwiek dojdzie do władzy w 2021 r., zostanie postawiony w roli osoby, która przyszła na imprezę tak późno, że jedyne co pozostało, to zmycie brudnych naczyń. Przyjęcie nadal trwa. Dlatego musimy być wyjątkowo skoncentrowani i pomagać rządom w przyjęciu właściwej polityki. – Yuval Noah Harari, autor „Sapiens. Od zwierząt do bogów”, „Homo deus: Krótka historia jutra” i „21 lekcji na XXI wiek”
LONDYN – „Naszą największą troską powinno być to, że pandemia zmieni niewiele lub wcale – że wszystko się zmienia, ale wszystko wciąż pozostaje takie samo. Dokładnie tak się stało w 2008 roku: wygraliśmy wojnę w tym sensie, że udało się zapobiec całkowitemu załamaniu gospodarczemu, ale straciliśmy pokój. Kilka pakietów wsparcia finansowego, wyższe wymogi kapitałowe banków, aktywne banki centralne, ale bez naprawienia sieci bezpieczeństwa i niewiele zmian strukturalnych w sposobie funkcjonowania rynku globalnego. Dlaczego ten czas nie miałby być dokładnie taki sam? W 2008 r. grupa liderów była gotowa, chętna i zdolna do działania w porozumieniu. Obecnie mamy prawie całkowity brak współpracy międzynarodowej. Wiemy, co jest potrzebne: odpowiednio zaopatrzona opieka zdrowotna, mądre i życzliwe systemy opieki społecznej, dobrze uregulowane rynki (na których firmy służą społeczeństwu, a nie na odwrót), wielostronne rządy i instytucje współpracujące dla wspólnego dobra. W rzeczywistości prawdopodobnie teraz widzimy te prawdy wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej.
Wiemy, że nie powinniśmy wracać do biznesu, który znamy. Ale pytanie brzmi: czy ludzie wybiorą przywódców, którzy są w stanie stworzyć ten nowy, odważny świat po pandemii? W tej chwili odpowiedź na to pytanie brzmi: „nie”, ale wybory prezydenckie w USA w listopadzie dają cień nadziei”. – Helle Thorning-Schmidt, była premier Danii
MIAMI – „Zatrzymanie wirusa wymaga radykalnej separacji. Jednak znalezienie szczepionki, wznowienie światowej gospodarki i zapobieganie kolejnej epidemii wymagają intensywnej współpracy. Po raz pierwszy w czasie globalnego kryzysu dysponujemy technologiczną zdolnością sprostania temu wyzwaniu w skali globalnej. Dane pochodzące z jednej części świata można analizować i wykorzystywać w innej, aby znaleźć szczepionkę i poprawić opiekę medyczną. Aplikacje do śledzenia kontaktów mogą przesyłać dane w czasie rzeczywistym, aby ograniczyć wybuch epidemii w przyszłości. Niedobory kluczowych zasobów medycznych można rozwiązać za pomocą technologii drukowania 3D, a analizy oparte na sztucznej inteligencji z odpowiednimi zasobami danych mogą pomóc w wydajnej alokacji tych zasobów. Pandemia może doprowadzić nas do ściślejszej współpracy – umożliwianej przez technologię – w świecie post-pandemicznym. Ale to nie jest przesądzone. Widzieliśmy reakcje narodowe nasilające rywalizacje geopolityczne między państwami. Luki w łańcuchu dostaw zachęciły rządy do poszukiwania krajowych lub blokowych rozwiązań w zakresie niedoborów kluczowych zasobów medycznych, które mogłyby obejmować nawet szersze kategorie towarów strategicznych. Wirus skłonił niektóre państwa demokratyczne do przyjrzenia się bliżej intruzywnym interwencjom rządu praktykowanym przez państwa autorytarne, które naruszają prywatność jednostki i konsolidują scentralizowaną władzę. Tymczasowe środki mogą stać się trwałymi elementami.
Pandemia ujawniła także nierówności wewnątrz poszczególnych państw i pomiędzy nimi – osoby mające dostęp do łączności cyfrowej są lepiej przygotowane do spełnienia wymagań wynikających z konieczności zachowania dystansu społecznego. Ich dzieci mogą się uczyć, a oni mogą pracować zdalnie. Ich życie jest zakłócone, ale nie zdziesiątkowane. Dla innych jednak dystans społeczny zrywa kluczowe więzi lub w ogóle okazuje się niemożliwy do zachowania, zmuszając do wyboru między ryzykiem dla zdrowia a ryzykiem utraty środków do życia. Potrzebujemy globalnego zaangażowania, aby zapewnić wszystkim dostęp do podstawowej infrastruktury cyfrowej, mającej kluczowe znaczenie dla większości aspektów współczesnego życia”. –Eric Schmidt, były dyrektor generalny Google
BERLIN – „Wirus nagle wyrzucił nas z powrotem do XVII wieku: żyjemy w punkcie zerowym empiryzmu, w którym prawie wszystko jest do zdobycia. Tak jak w przypadku członków największych towarzystw naukowych – i wszystkich innych – około 1660 r. Dla nich prawie wszystkie podstawowe pytania nie miały jednoznacznej odpowiedzi… W momentach radykalnych zmian i radykalnej niepewności, jaką te zmiany emitują, jesteśmy tymczasowo przywróceni do punktu zerowego empiryzmu. W momentach ekstremalnej niepewności naukowej w grę wchodzi obserwacja, zwykle traktowana jako słaba relacja eksperymentu i statystyki. Każdy zmysł, nie tylko wzrok, wyostrza się w poszukiwaniu wskazówek.” – Lorraine Daston, historyk nauki w Max Planck Institute for the History of Science (za pośrednictwem bloga Critical Enquiry, In the Moment)
FIFE, Szkocja – „Wszystkie systemy opieki zdrowotnej – nawet najbardziej wyrafinowane i najlepiej finansowane – uginają się pod presją wirusa. Jeśli jednak nie zrobimy nic, wirus rozprzestrzeni się w biedniejszych miastach Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej oraz wśród społeczeństw, które nie mają dostępu do sprzętu do testowania, respiratorów i sprzętu medycznego. Jeśli wirus rozprzestrzeni się tam, poprzez trudność w osiągnięciu dystansu społecznego w tych regionach i często braku możliwości mycia rąk, COVID-19 utrzyma się tam na stałe i ponownie uderzy w cały świat, tym samym przedłużając kryzys. – Gordon Brown, były premier Wielkiej Brytanii
LOS ANGELES – „Powolna i subtelna utrata naszych praw, a także kontrola i restrykcje ograniczające społeczną, ekonomiczną i polityczną wolność to charakterystyczne cechy kapitalizmu katastroficznego. Jak trafnie opisuje to Naomi Klein, stwarza on możliwość zwiększenia kontroli, bogactwa i władzy, kosztem społeczeństwa, demokracji i osób pracujących. Reakcje na COVID-19 będą opierać się bezpośrednio na takim zbiorze strategii, jeśli nie pozostaniemy czujni, uważni i nie zabierzemy głosu w kwestii warunków, w ramach których musi zostać wynegocjowane nasze wspólne dobro.
Ośmielę się powiedzieć, że nieakceptowalne jest pozwolenie, aby najbardziej bezbronni pośród nas ponosili koszty naszego zbiorowego zaniechania troski – tak jak Afroamerykanie, którzy z powodu pandemii umierają szybciej, niż biali Amerykanie, będąc bardziej narażonymi na zubożenie, nie mając opieki zdrowotnej zapewnianej przez pracodawcę lub żyjąc w społecznościach niedysponujących wystarczającymi środkami, chociaż dzielnice po drugiej stronie miasta mają tych zasobów zawstydzająco dużo. To niedopuszczalne, aby nie połączyć tych wspólnych dóbr i zamiast tego zmuszać wszystkich, aby radzili sobie na własną rękę, podczas gdy COVID-19 i wszystkie pandemie, z którymi jeszcze przyjdzie nam się zmierzyć, narażają na ryzyko nas wszystkich. Ta pandemia to moment rozliczenia się z niemoralnością naszych systemów. Teraz mamy możliwość wyrównania rachunków poprzez ich odbudowę i naprawę. — Safiya Noble, profesor informatyki & co-director of the UCLA Center for Critical Internet Inquiry
BRISTOL – „Globalny ład, który istniał przed pandemią, był niezwykle kruchy. Jeśli nie pojawiłby się wirus, jakieś inne wydarzenie – na przykład załamanie gospodarki wywołane jakimś innym czynnikiem lub pierwsze sygnały niekontrolowanych zmian klimatycznych – ostatecznie przeniosłoby epokę szczytowej globalizacji do przeszłości. Pandemia przyspieszyła wiele istniejących już wcześniej trendów, takich jak schyłek potęgi Zachodu, słabość międzynarodowych instytucji czy fragmentację Unii Europejskiej. Razem wzięte, fundamentalnie zmienią one światową scenę polityczną. Jeśli dodamy do tego ekspansję inwigilacji (zarówno w Chinach, jak i na Zachodzie) w celach biomonitoringu, zastępowanie fizycznego kontaktu i przemieszczania się wirtualną łącznością oraz zwiększanie zakresu ingerencji państwa w gospodarkę, rezultatem będzie nieodwracalna zmiana krajobrazu.
Żaden nurt współczesnej myśli nie jest bardziej napędzany nostalgią i tęsknotą za bezpowrotnie utraconą przeszłością, co postępowy liberalizm. Pośrednio lub wprost, ten liberalny projekt jest przywróceniem światowego ładu z okresu tuż po Zimnej Wojnie, zanim wstrząsnął nim kryzys finansowy. Przesłanie tego wirusa brzmi: „Zapomnij o tym!”. Bez względu na swoje wady i zalety, ten świat odszedł na dobre. Zdaje się, że przywódcy Chin, Rosji i Indii zrozumieli ten fakt. To, czy podobnie zadzieje się w przypadku przywódców Zachodu, czy jednak pozostają oni uwięzieni w liberalnym zaprzeczeniu i nostalgii, jeszcze się okaże”, –John Gray, emerytowany profesor myśli europejskiej w London School of Economics
MEDIOLAN – „Nasze pokolenie przechodzi przez swoją własną wojnę. Jest to odwrócona wojna, w której lekarze stoją na pierwszej linii frontu, a wojsko nosi trumny. Mamy bohaterów, którzy na co dzień podejmują się walki, tak jak i mamy dezerterów, którzy opuszczają okopy dzięki fałszywym przepustkom, aby działać poza zasadami. Każdego wieczoru ogłaszamy listę poległych. Mamy fabryki, które przekształcają swoje działy produkcyjne, aby dostarczać środków i wyposażenia, potrzebnego w czasie wojny. Mamy ludzi, których największym możliwym wkładem do tej bitwy było zatrzasnąć się w domu i nie być przyczyną dalszego rozprzestrzeniania się infekcji. Raz za razem wkraczaliśmy w nową erę, gdzie to, co wydawało się niemożliwe, nagle stawało się normalne. Nowe epoki gospodarcze zwykle wyłaniają się, gdy poprzedni system dozna szoku, tak jak wtedy, gdy plaga dżumy doprowadziła do końca opierającego się na kościele świata, gdyż ludzie nie byli w stanie uniknąć katastrof dzięki modlitwom i zaczęli szukać rozwiązań w świecie nauki. Zaczęliśmy eksplorować nieznane miejsca, które na mapie oznakowane były hasłami „Tutaj żyją smoki”. Odkryliśmy, że świat ma nam do zaoferowania dużo więcej, niż nam się wcześniej wydawało. Ta pandemia to szok dla społeczeństwa. To, co uważaliśmy za niemożliwe, każde miejsce oznaczone hasłem „Tu żyją smoki”, jest dziś otwarte na eksplorację. –Davide Casaleggio, czołowa postać włoskiego Ruchu Pięciu Gwiazd.
CAMBRIDGE, Anglia – „Niektórzy ludzie starają się przewidzieć, co zmieni się po pandemii i przywróci nas do „normalności”. Inni zastanawiają się, co powinno zostać zmienione. Przewidywania i praktyczne dyskusje są dwiema zupełnie odrębnymi kwestiami. Sam pomysł „normalnego stanu rzeczy” nie stanowi dobrego punktu odniesienia dla przyszłości. Globalizacja niektórym przyniosła niezliczone bogactwa, rosnące średnie przychody, pogłębione nierówności, coraz dłuższe łańcuchy dostaw i coraz bardziej złożone rozwiązania ekonomiczne – a także globalne ocieplenie i pandemię. Czy to jest normalne? Zwiększona ekspozycja na odległe wydarzenia może przyczynić się do zwiększenia prywatnych dóbr, włączając w to zyski i konsumpcję. Natomiast rozwiązania rynkowe nie są w stanie zapewnić dóbr publicznych ani solidarności potrzebnej dla zapewnienia ochrony zdrowia publicznego i ochrony środowiska. Wiele praktycznych kwestii, z którymi mamy do czynienia, dotyczy umacniania dóbr publicznych – a wśród nich rządów prawa i skutecznych norm regulacyjnych. Dobra publiczne wymagają skoordynowanych działań i wsparcia zarówno ze strony instytucji publicznych, jak i szeroko pojętego społeczeństwa. Zamiast starać się przewidzieć, kiedy i w jaki sposób powrócimy do normalności, powinniśmy skoncentrować się na zabezpieczeniu dóbr publicznych, które liczą się najbardziej dla przyszłości większości ludzi. -Onora O’Neill, emerytowany profesor filozofii na Uniwersytecie w Cambridge; członek Izby Lordów; laureatka nagrody Berggruena w 2017 roku.
BEIJING – „W Okresie Wiosen i Jesieni starożytnych Chin, pomiędzy ósmym a piątym wiekiem przed naszą erą, na terytorium Zheng żył oświecony mąż stanu imieniem Zi Chan. Pewnego dnia władze Zheng poleciły Zi Chanowi, aby zburzył szkoły, w których lokalna społeczność zbierała się, aby krytykować politykę rządu. Jednak Zi Chan uważał, że otwarty dyskurs może pomóc rządowi poznać opinię publiczną. Odmówił wykonania rozkazu i pozwolił, by szkoły pozostały otwarte. Postępowanie Zi Chana było zgodne z konfucjańską myślą polityczną, a sam Konfucjusz nazwał go życzliwym człowiekiem. Polityka konfucjańska uwypukla znaczenie ludzi: celem polityki nie jest polityka sama w sobie, lecz zapewnienie ludziom środków do życia. Słuszność polityczna opiera się na zdolności przywódców do uchwycenia woli ludzi. Jeśli natomiast chcemy zrozumieć wolę ludzi, muszą oni mieć możliwość zabrania głosu. Konfucjańska mądrość życzliwych rządów powinna nabrać rzeczywistego znaczenia w myśli politycznej w czasach post-COVID-19. — Li Jinglin, profesor na Beijing Normal University
PARYŻ – „To, co prawdopodobnie zobaczymy w następstwie pandemii COVID-19, to ponowna ocena krajowej odporności i strategicznej autonomii, która doprowadzi do rekonfiguracji globalnych łańcuchów dostaw i nagromadzenia buforów oraz zapasów. Zasada przezorności polegająca na tym, że lepiej jest zabezpieczyć się przed potencjalnym ryzykiem, zastąpi paradygmat protekcjonizmu. Ekonomia na żądanie stanie się bardziej zintegrowana z opieką zdrowotną, gdy tak zwany „szary kryzys” zarządzania starzejącymi się społeczeństwami zyska na znaczeniu. Stary porządek westfalski zbudowany na państwach narodowych zostanie zróżnicowany – narody będą ciałami stałymi, Unia Europejska stanie się płynna, a świat przyjmie stan gazowy.” – Pascal Lamy, były dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu
SAN DIEGO – „Był kiedyś człowiek imieniem Hyman Minsky, którego wkład w naturę stabilności w systemach ludzkich cieszył się dużym zainteresowaniem. Zasadniczo w czasach dużej stabilności wiele osób – przyjmując ciągłość za pewnik – gromadzi coraz większą ilość ryzyka bez zabezpieczenia przed odwróceniem. „Moment Minsky’ego” ma miejsce, gdy nagle powraca niestabilność, w którym to momencie wszystko trzęsie się z bólu. Być może wszyscy dostosowują się do siebie, odsuwając się od złych nawyków i sprawiając, że wszystko działa lepiej, z większą mądrością. Alternatywnie, sprawy mogą potoczyć się tak, jak opisał Karol Marks, z trzęsieniami unicestwiającymi klasę kapitalistyczną i zubożałymi robotnikami, prowadzącymi do rewolucji.” – David Brin, fizyk i autor fantastyki naukowej
LONDYN – „To początek końca globalizacji – przynajmniej takiej, jaką znamy. Globalna integracja gospodarcza poprzedniego wieku, zarówno jako ideału, jak i praktyki, zostanie całkowicie rozbita. Jest to poważny paradoks, że w czasie, gdy mamy rosnące globalne problemy – innymi słowy, w czasie, gdy najbardziej potrzebujemy globalnej współpracy i solidarności – będziemy świadkami przeciwnej tendencji izolacjonizmu, która nabiera tempa. To powiedziawszy, spodziewam się również większej „regionalizacji”. Prawdopodobnie różne kraje utworzą bloki regionalne, aby współpracować w wielu obszarach. W tym samym czasie ludzie będą dążyć do nowego rodzaju internacjonalizmu – nie globalizacji ekonomicznej poprzedniego stulecia, ale nowego ducha internacjonalizmu ograniczonego do różnych kwestii, takich jak zdrowie i środowisko. W przeciwnym razie jest to niestety wspaniała okazja zarówno dla starych, jak i nowych form nacjonalizmu.
Dawno minął optymizm z przełomu lat 90. i 2000. Wkroczyliśmy w epokę pesymizmu. Nic nie jest już solidne. Erozja zaufania do podstawowych instytucji będzie miała konsekwencje, które dopiero zaczynamy sobie wyobrażać. W tej chwili populiści w całej Europie wydają się stosunkowo spokojni, co daje złudzenie, że ich czas się skończył. Ale tak nie jest. Podczas i po pandemii możemy spodziewać się fundamentalnych zakłóceń w społeczeństwie i gospodarce. Wszystko to stworzy żyzny grunt dla populistycznych demagogów. Przekonaliśmy się, jak ważna jest praca pielęgniarek, kierowców karetek pogotowia, pracowników supermarketów i dostawców. W Wielkiej Brytanii podczas Brexitu imigranci z Unii Europejskiej byli systematycznie niedoceniani, a teraz wszyscy chwalą ich ciężką pracę i wkład w społeczeństwo. Politycy powinni przemyśleć dwa razy, zanim użyją określeń takich jak „nisko wykwalifikowani” lub „niewykwalifikowani” pracownicy. Musimy także zwrócić uwagę na różne formy rosnącego autorytaryzmu. W Europie mamy teraz państwo autorytarne – Węgry. Premier Viktor Orban wykorzystał pandemię jako pretekst do dalszego umocnienia swojej władzy i uciszenia przeciwników. UE będzie miała trudności z utratą równowagi między „centrum” a „peryferiami” i musi pamiętać o liberalnych ideach demokratycznych, które muszą być u jej podstaw. Tymczasem w Turcji Recep Tayyip Erdogan chce skorzystać z turbulencji i nie zawahałby się wykorzystać uchodźców jako karty przetargowej do wzmocnienia swojej autokracji. Chiny, półautorytarny Singapur, Indie – wszystko to prowadzi nas do rosnącego napięcia między indywidualnymi swobodami a nadmiernym zasięgiem państwa. Odtąd wszyscy musimy stać się bardziej zagorzałymi obrońcami praw człowieka. ” – Elif Shafak, turecko-brytyjski pisarz
CAMBRIDGE, Mass. – „Jak dotąd zarówno USA, jak i Chiny – pierwsza i druga największa gospodarka światowa – zareagowały na COVID-19 ze skłonnością do interpretacji krótkoterminowych, zerowych i konkurencyjnych, przy zbyt małej koncentracji na instytucje i współpracę. Zamiast konkurencyjnej propagandy, przywódcy powinni podkreślić znaczenie „władzy z”, a nie „nad” innymi oraz ustanowić wielostronne ramy w celu zacieśnienia współpracy. Zarówno w interesie własnym, jak i z powodów humanitarnych, Stany Zjednoczone i Chiny powinny przewodzić grupie G20 w hojnych datkach na rzecz nowego, dużego amerykańskiego funduszu COVID-19, takiego jak plan Marshalla, który jest otwarty dla wszystkich krajów. Jeśli wybierzemy tę ścieżkę, COVID-19 może doprowadzić do lepszego świata. Ale jeśli będziemy podążać obecną ścieżką, wirus po prostu przyspieszy istniejące tendencje w kierunku nacjonalistycznego populizmu i autorytarnych zastosowań technologii. Być może nie będzie za późno, aby wybrać nową ścieżkę pod koniec tego fatalnego roku, lecz światu już brakuje czasu.” – Joseph Nye, były dziekan Harvard’s Kennedy School of Government
LOS ANGELES – „Niemiecki teolog i doktor Albert Schweitzer powiedział kiedyś, że „człowiek stracił zdolność przewidywania i zapobiegania. To zakończy się zniszczeniem świata.” Powszechnie ostrzegano nas, że przekraczamy granice planety i że stwarza to zagrożenia egzystencjalne, z których najniebezpieczniejsze były te związane z gwałtownymi i niemożliwymi do kontrolowania sytuacjami. W miarę przekraczania kolejnych granic naszej planety, takie zdarzenia będą wchodzić ze sobą w interakcje i przyspieszać. Podczas gdy udało nam się wspólnie beztrosko zignorować ostrzeżenia, takie jak czapy lodowe, topnienie Grenlandii i tundry, a także zagrożenie, że te niekontrolowane zmiany mogą spowodować utratę lasów deszczowych Amazonii, jesteśmy teraz przytłoczeni przez kolejną wymykającą się spod kontroli sytuację, której nie możemy zignorować – pandemię COVID-19 – której powstanie w niemałym stopniu wynika z naszej ingerencji w środowisko życia.
Przywrócenie naszej ekonomii i sposobu życia do dawnej normalności byłoby dużym wyzwaniem, a jeśli to zrobimy, będziemy tylko zwiększać i przyspieszać pojawianie się kolejnych katastrof. Tylko radykalnie przechodząc do mniej negatywnie oddziałującego stylu życia – inwestując w zdrowie publiczne i zużywając mniej i w sposób zrównoważony – poprzez szybkie zmienianie transportu, sieci elektrycznych i innych – możemy zapobiec powszechnej i dramatycznej degradacji środowiska i gospodarki. Czas na działania, na powszechne i agresywne przyjęcie nowej, zrównoważonej normy jest teraz.” – Bill Joy, wynalazca i współzałożyciel firmy Sun Microsystems
HONG KONG – „Odpowiedzi większości państw zachodnich na COVID-19 odzwierciedlają model odpowiedzialności interesariuszy, w którym rząd zapewnia pełne ujawnienie swoich decyzji oraz ostrzeżenie o prawdopodobnym sukcesie polityki i ryzyku z tym związanym. Natomiast praktyki rządów paternalistycznych, w których istnieje silny związek między rodziną a państwem – takich jak Chiny – charakteryzują się podejmowaniem decyzji w trybie pilnym, z dala od publicznego wglądu na początkowym etapie, z późniejszymi skoordynowanymi wiadomościami i ciągłymi dostosowaniami w odpowiedzi na zmieniające się sytuację i nastroje społeczne. Każdy z modeli paternalistycznych i modeli zainteresowanych stron ma swoje zalety i pułapki. Model paternalistyczny grozi narzuceniem uniwersalnych środków przy znacznych kosztach ludzkich. Nieprzejrzystość w podejmowaniu decyzji może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego i autodestrukcyjny. Model interesariuszy – w którym ceniona jest przejrzystość i poszanowanie prywatności – odzwierciedla ducha demokracji i udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji. Jednak skuteczność procesu decyzyjnego i wdrażania w czasach kryzysu jest wątpliwa. Żaden nowoczesny system zarządzania nie jest bezbłędny i ważne, abyśmy się od siebie uczyli. Ideologiczna bigoteria po obu stronach jest niewłaściwa i niebezpieczna.” – Bing Song, dyrektor Berggruen Institute C