Mój przyjaciel robot

Czym jest przyjaźń? Czy możliwe jest nawiązanie takiej relacji z robotami? Czy już wkrótce roboty zastąpią nam ludzkich przyjaciół?  

Nasz mózg potrzebuje więzi społecznych, aby należycie funkcjonować, rozwijać się i utrzymać dobre zdrowie. Jako ludzie należymy do istot stadnych. Aby przetrwać potrzebujemy silnych więzi, opierających się na stabilnych podstawach, z osobami podobnymi do nas. W dzisiejszym artykule bliżej przyjrzymy się, jednej z najbardziej fascynujących więzi jaka nas łączy – przyjaźni. 

W 2012 roku do kin wszedł amerykański film pt. „Robot & Frank” opowiadający historię emerytowanego włamywacza i złodzieja – Franka, cierpiącego na wczesne objawy demencji starczej. Zaniepokojony o stan zdrowia swojego ojca syn, kupił mu „domowego robota”, który potrafił mówić oraz wykonywać prace domowe, takie jak gotowanie, sprzątanie, pranie, a także przypominać, by wziął lekarstwa. Chociaż na początku główny bohater nie był zadowolony z pomysłu życia z robotem, to z czasem zaczął dostrzegać coraz większe pozytywy. Film zakończył się nawiązaniem widocznej więzi pomiędzy człowiekiem a maszyną, o czym świadczył fakt, że główny bohater ochronił robota, gdy para wpada w tarapaty. To oczywiście fikcyjna historia, ale życie z robotami-opiekunami w prawdziwym świecie jest coraz bliższe. Stawia to przed nami wyzwanie, aby spróbować zdefiniować i nazwać ten nowy rodzaj relacji. 

Tony Prescott – profesor neuronauki kognitywnej na Uniwersytecie w Sheffield i dyrektor Sheffield Robotics od lat analizuje oraz stara się zrozumieć naturalną inteligencję ludzi i zwierząt, po to, aby stworzyć inteligentne roboty przypominające żywe istoty. Jego badania nad relacjami pomiędzy człowiekiem, a robotem szczegółowo analizują temat przyjaźni. Czy jest ona możliwa? Według jego badań, towarzystwo robotów może konstruktywnie wpłynąć na poprawę naszego życia i przerodzić się w przyjaźń, która jest porównywalna do relacji międzyludzkich. Jednak niesie to również potencjalne zagrożenia, takie jak na przykład porzucenie ludzkich przyjaciół na rzecz robotów. 

Filozofia przyjaźni 

Filozof robotyki badający przyszłość ludzkości – John Danaher stwierdza, że najlepsza definicja „prawdziwej” przyjaźni została opisana przez greckiego filozofa Arystotelesa. Uważał on, że idealna przyjaźń opiera się na „wzajemnej dobrej woli, podziwie i wspólnych wartościach”. Patrząc w tych kategoriach przyjaźń to partnerstwo równych sobie. Roboty, takie jak Sophia firmy Hanson Robotics, opierają swoje zachowanie na zbiorze wcześniej przygotowanych odpowiedzi – humanoidalnym chatbocie, dlatego nie są równym partnerem w konwersacji. Każdy, kto testował Alexa lub Siri wie, że sztuczna inteligencja wciąż ma wiele do nadrobienia. 

Według Arystotelesa przyjaźń można podzielić na trzy główne rodzaje: przyjaźń interesowną – kiedy oczekujemy korzyści wynikających ze znajomości z daną osobą. Przyjaźń skupioną na szukaniu przyjemności (hedonistyczną) – w której potrzebujemy towarzystwa innych ludzi tylko po to, by spędzić miło czas i dobrze się bawić oraz przyjaźń doskonałą – taka w której druga osoba bezinteresownie chce dzielić się z nami dobrymi i złymi momentami, być wsparciem i towarzyszyć nam w życiu. Możemy z tego wywnioskować, że sex-roboty oraz roboty-zwierzęta już spełniają pewną formę „niedoskonałej” przyjaźni. 

Sztuczni przyjaciele  

Wiele osób postrzega roboty domowe tak jak traktuje pozostałe elementy wyposażenia mieszkania czy zwierzęta domowe i odnosi się do nich z sympatią. Inni sceptycznie podchodzą do możliwości rozwinięcia przyjaźni z robotami. Dla wpływowej grupy brytyjskich naukowców, którzy opracowali zestaw „etycznych zasad robotyki”, towarzystwo człowieka z robotem jest oksymoronem. Uważają, że reklamowanie robotów jako posiadających zdolności społecznie jest nieuczciwe i należy je traktować ostrożnie. Wierzą, że marnowanie energii emocjonalnej na rzeczy, które mogą jedynie symulować emocje, jest mniej satysfakcjonujące niż tworzenie więzi międzyludzkich. Jednak ludzie już rozwijają więzi z robotami. Odkurzacze, kosiarki, urządzenia kuchenne, konsole do gier i samochody. Wiele osób nadaje im imiona, tak jak pupilom domowym. Niektórzy nawet zabierają swoje roboty sprzątające na wakacje. 

Inne dowody świadczące o tym, że możliwe jest zbudowanie więzi emocjonalnej z urządzeniem to chociażby przykład robotów-psów AIBO wyprodukowanych w Japonii w 1999 roku, które potrafiły mówić, uczyć się komend i machać ogonem. Z czasem ich właściciele tak się do nich przywiązali, że nie mogli znieść myśli o wycofaniu ich z produkcji. Doprowadziło to do zorganizowania oficjalnej ceremonii pogrzebowej Shinto w świątyni, co w praktyce oznaczało rozbiór robotów na części.  Według Głównego kapłana odprawiającego ceremonię, honorowanie przedmiotów nieożywionych jest zgodne z myślą buddyjską: „chociaż AIBO jest maszyną i nie ma uczuć, działa jak lustro ludzkich emocji”. AIBO i podobne roboty są szczególnie popularne wśród osób starszych. Badania wskazują, że roboty mogą potencjalnie zachowywać się jak zwierzęta terapeutyczne – chociaż przywiązanie do maszyn może być również objawem samotności, która jest coraz większym problemem w Japonii. Innym przykładem może być oddanie 21 salut z dział przez żołnierzy, na cześć przenoszącego bomby robota Boomera, który zginął podczas jednej z akcji. Żołnierze często traktują swoje roboty podobnie jak innych żołnierzy. Te przykłady jasno pokazują, że możemy przenosić więzi emocjonalne na rzeczy, które są dla nas ważne, nawet jeśli wiemy, że zostały wcześniej wyprodukowane i zaprogramowane. Ale czy tą więź możemy traktować na równi z naszą międzyludzką? 

Prawdziwa przyjaźń? 

Prescott zauważa, że w praktyce wiele przyjaźni między ludźmi nie odpowiada ideałowi Arystotelesa. Nie można ich jednoznacznie określić, nie są sobie równe i mogą ewaluować w czasie. Dlatego nie możemy określać tymi samymi standardami przyjaźni między nami, a robotami.  

Podsumowując nasze rozważania jest wysoce prawdopodobne, że relacje z robotami mogą nam pomóc w zaspokojeniu głęboko zakorzenionego pragnienia – posiadania więzi społecznych, zapewniając nam wsparcie emocjonalne, podobne do tego zapewnianego przez innych, jednak nie zastąpi to interakcji z ludźmi. Liczne przykłady dowodzą, że roboty pomagają ludziom w komunikacji, poprawiając ich umiejętności społeczne lub zwiększając ich poczucie własnej wartości. W miarę upływu czasu i rozwoju technologii wielu z nas może powielić zachowanie filmowego Franka: na początku wyśmiewać się i szydzić, by potem przyznać, że roboty mogą być zaskakująco dobrymi towarzyszami. Badania pokazują, że to już się dzieje – choć być może nie w sposób, który aprobowałby Arystoteles. 

Dieta skrojona „na miarę” przyszłości

Jaki wpływ sztuczna inteligencja będzie miała na naszą dietę? Czy będzie w stanie ustrzec nas przed chorobami cywilizacyjnymi? Jak będzie wyglądała przyszłość dietetyki? 

Obecnie często możemy spotkać się z określeniem „jesteś tym, co jesz”. Sposób odżywiania jest niezwykle ważny zwłaszcza dla osób pragnących prowadzić zdrowy tryb życia lub zgubić zbędne kilogramy. Nie ma jednego, uniwersalnego planu żywieniowego, ponieważ wszyscy mamy różne organizmy, gusta i przekonania. To, co działa u jednej osoby, może nie działać u innej. Niektórzy codziennie zjadają tysiące kalorii bez przybierania na wadze, a inni tyją od samego spojrzenia się na jedzenie. Dodatkowo wielu z nas posiada liczne alergie i nietolerancje pokarmowe. Dlatego tak ważne jest, aby znaleźć dietę, która będzie dla nas odpowiednia, skrojoną „na miarę” naszych potrzeb. W dzisiejszym artykule omówiona zostanie przyszłość jaka czeka dziedzinę dietetyki i nauki o odżywianiu oraz jej wpływ na nasze życie i zdrowie. 

Sztuczne zamieszanie  

Trendy dietetyczne, zmieniają się niemal tak szybko jak trendy w modzie. Od paradygmatu „tłuszcz jest zły” z lat 80 do dzisiejszego trendu „cukier jest zły”, raz jeden składnik jest pożądany, a innym razem nam szkodzi. Jak zachować zdrowy rozsądek, jeśli chodzi o właściwe dla nas odżywanie? Prawda jest taka, że ​​diety dobrze się „sprzedają” – wiele ludzi regularnie próbuje kolejnych trendów dietetycznych, które mają przynieść im oczekiwane rezultaty. Zasady i ograniczenia sprawiają, że czują się bezpiecznie. Myślą o diecie w kategoriach dotarcia do mety, często przechodząc z jednej skrajności w drugą. Albo są na restrykcyjnej diecie, albo jedzą wszystko co znajdą w lodówce. Media i marketing oddziaływają na emocje konsumentów, kusząc nas obietnicami świetnego wyglądu, samopoczucia czy zdrowia po zakupie danego produktu. W prasie co jakiś czas możemy natknąć się na nagłówek „Dany celebryta schudł aż 30 kilogramów stosując tą jedną prostą zasadę…” co jeszcze bardziej nakręca sprzedaż. 

Obecnie dziedzina dietetyki stoi przed dwoma poważnymi wyzwaniami: po pierwsze, dostępne wyniki są średnią z całej badanej populacji, a po drugie, ludzie nie lubią trzymać się ścisłej diety przez wystarczająco długi okres czasu, tak aby uzyskać spójne wyniki. Czy kiedykolwiek próbowałeś 14-dniowej diety? Teraz wyobraź sobie, że robisz to przez pięć lat. Paul Coates, wiceprezes American Society of Nutrition, powiedział, że „wszyscy jesteśmy zjadaczami z wolnego wybiegu”, co utrudnia uzyskanie wiarygodnych danych. 

W 1984 roku rozpoczęło się badanie Framingham Heart Study, które miało na celu lepsze zrozumienie stanu serca i naczyń krwionośnych oraz powiązania diety z chorobami układu krążenia, które do dziś pozostają jednym z naszych głównych zabójców. Dyrektor NIH, dr. Francis Collins, stwierdził: „najwyższy czas, aby wprowadzić naukę o żywieniu w XXI wiek”. W maju 2020 roku agencja opublikowała dziesięcioletni plan zagłębiania się w tajniki odżywiania, zajmujący się kwestią „co, kiedy, dlaczego i jak jeść”, aby zoptymalizować zdrowie i zmniejszyć zapadalność na przewlekłe choroby, takie jak cukrzyca, otyłość i choroby serca. Dodatkowo plan ten obejmuje również neurobiologię, połączenie mózgowo-jelitowe, zbadanie powiązania długowieczności z dietą oraz używania żywności jako leku. 

Program Nutrition for Precision Health 

Nauka o żywieniu opiera się na uproszczonych modelach, schematach i średnich przy formułowaniu zaleceń dietetycznych, co sprawia, że zakładany rezultat jest często mało precyzyjny. Obecnie trwają prace nad projektem Nutrition for Precision Health, prowadzonym przez National Institutes of Health (NIH), który ma na celu opracowanie algorytmów przewidujących indywidualne reakcje na wzorce żywieniowe. Program NPH będzie opierał się na ostatnich postępach w naukach biomedycznych, w tym sztucznej inteligencji (AI), badaniach mikrobiomów, a także na infrastrukturze i dużej, zróżnicowanej grupie uczestników. Przez pięć lat analizowany będzie styl żywienia różnych grup Amerykanów. Każda osoba otrzyma ściśle kontrolowaną dietę. Następnie będą oni dokładnie monitorowani pod kątem zdrowotnym, od poziomu cukru we krwi po ich geny, białka i skład mikrobiomu jelitowego. Korzystając z ogromnego zbioru danych, program będzie mógł opracować algorytmy oparte na sztucznej inteligencji do przewidywania indywidualnych reakcji na żywność i diety. Jeśli projekt się powiedzie, już wkrótce możemy mieć naukowo udowodniony sposób optymalizacji naszej diety i zdrowia w oparciu o nasze geny i mikroby jelitowe. Jest to istotna informacja zwłaszcza dla osób z zaburzeniami metabolicznymi lub nietolerancjami pokarmowymi. Algorytmy są potężnym narzędziem pomagającym dietetykom w ustalaniu diety. Program będzie realizowany w ramach flagowego projektu zdrowotnego NIH All of Us, który ma na celu rekrutację miliona ludzi do stworzenia bazy danych w stylu Google Earth na temat biologii, zdrowia, stylu życia i chorób. Najważniejszymi aspektami jest indywidualność i personalizacja.  Dr Griffin Rodgers, dyrektor National Institute of Diabetes and Digestive and Kidney Diseases (NIDKK), powiedział „zaczynamy rozumieć, jak mikrobiom wpływa na zdrowie. Możemy szybko przeprowadzić badania multomiczne – to znaczy przyjrzeć się całemu systemowi genów, białek i metabolizmowi człowieka. Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe ułatwiają analizę tych ogromnych zbiorów danych. Wreszcie, cyfrowa technologia zdrowotna, oferowana za pośrednictwem smartfonów lub smartwatchów, sprawia, że ​​codzienne monitorowanie stanu zdrowia jest proste i niedrogie. Projekt ten planowany jest w trzech etapach. W pierwszym koło 10 000 ochotników z All of Us będzie nosić na sobie różne monitory śledzące ich codzienną dietę, aktywność fizyczną i poziom cukru we krwi, tworząc punkty odniesienia. W drugim etapie grupa uczestników będzie regularnie odwiedzać klinikę, w której dostaną określony posiłek i będą monitorowani pod kątem szeregu biomarkerów, takich jak zmiany poziomu cukru we krwi. Inna podgrupa ochotników otrzyma trzy różne rodzaje diet. Przygotowane do badania potrawy będą spożywane w domu, aby uczestnicy mogli zająć się swoimi codziennymi sprawami i żyć normalnym życiem. Wreszcie około 1000 wolontariuszy będzie przebywać w klinice trzy razy przez okres dwóch tygodni. Tutaj ich posiłki będą ściśle kontrolowane, a jedzenie na zewnątrz nie będzie dozwolone, służy to eliminacji wpływu innych zmiennych. Podczas badania wszystkie trzy grupy zostaną poddane serii testów klinicznych, od genetyki i składu mikrobiomu po poziom cukru we krwi, metabolizm i mocz. Ocenie poddane zostaną również środki psychologiczne i behawioralne. Chodzi o uzyskanie możliwie jak najbardziej precyzyjnych wyników badań. 

W miarę gromadzenia danych w ramach badania inżynierowie oprogramowania zaczną budować infrastrukturę do przechowywania, organizowania i wyszukiwania zbiorów danych. Ta biblioteka danych jest następnie przekazywana naukowcom zajmującym się sztuczną inteligencją w celu stworzenia modeli i algorytmów, które przewidują indywidualną reakcję danej osoby na dietę. Następnie kolejny pięcioletni okres umożliwi walidację tych modeli w badaniach klinicznych. 

Nie jest to pierwszy program łączący odżywanie ze sztuczną inteligencją. W 2015 roku w Izraelu przeprowadzono badanie, w którym u 800 osób monitorowno poziom cukru we krwi i mikrobiom, aby przeanalizować, jak ludzie reagują na różne rodzaje spożycia cukru. Wykorzystując uczenie maszynowe, w ramach badania stworzono oprogramowanie do przewidywania diety jak najlepiej dopasowanej dla osób z cukrzycą lub dla tych, które chcą schudnąć. 

Podsumowując powyższy artykuł odżywianie odgrywa integralną rolę w rozwoju człowieka oraz w zapobieganiu i leczeniu chorób. Już wkrótce dziedzinę dietetyki oraz nauki o żywieniu czekają zmiany. Program Nutrition for Precision Health ma na celu lepsze zrozumienie, tego w jaki sposób indywidualna biologia człowieka i ścieżki molekularne wpływają na relacje między dietą a czynnikami środowiskowymi, społecznymi i behawioralnymi wpływającymi na zdrowie. Pomoże to dietetykom i pracownikom służby zdrowia w tworzeniu precyzyjnych i skutecznych planów żywieniowych. Program Nutrition for Precision Health jest nadal na etapie planowania, a jego start przewidywany jest na początek 2023 r.  Możemy być pewni, że już wkrótce dzięki sztucznej inteligencji oraz uczeniu maszynowemu możliwa będzie całkowita personalizacja naszego sposobu odżywiania, po to, aby zapewnić nam dobre zdrowie i długie życie. 

VR i Jarvis: Jaka przyszłość czeka świat reklamy?

Czy tradycyjna reklama przestanie istnieć? Czy technologia VR wpłynie na nasze decyzje zakupowe? Jaka przyszłość czeka media oraz reklamę? W dzisiejszym artykule Peter Diamandis – przedsiębiorca, autor, założyciel i prezes Fundacji X Prize oraz Singularity University – opowiada o tym, na co już teraz powinniśmy być przygotowani.

Niespełna kilka dekad od początku powstania Internetu, najwięksi gracze na rynku tacy jak Google oraz Facebook zarabiają więcej dolarów na reklamie niż wszystkie media drukowane na świecie razem wzięte. Dlaczego? Jest to napędzane głównie poprzez marketing w mediach społecznościowych, e-commerce, rozwój urządzeń mobilnych oraz szybkie płatności online. Dodatkowo wartość tą podbijają nasze upodobania i potrzeby, to, co oglądamy, oraz to, w co klikamy. Według serwisu e-marketer.com w 2019 roku Google utrzymał pozycję największego sprzedawcy reklam cyfrowych na świecie, odpowiadając za 31,1% światowych wydatków reklamowych, czyli 135 miliardów dolarów. Facebook zajął drugie miejsce z 67,37 miliardami dolarów przychodów z reklam netto, a za nim chińska Alibaba z 29,20 miliardami dolarów. Łącznie stanowiło to około 35% wszystkich globalnych wydatków reklamowych. Według statystyk w 2019 roku światowa branża reklamowa osiągnęła prawie 600 miliardów dolarów. 

Pandemia COVID-19

Rok 2020 miał przynieść jeszcze większe przyrosty, przyniósł jednak pandemię. Według Jamesa McDonald’a, kierownika działu danych w WARC (The World Advertising Research Center) „Rok 2020 był najbardziej wrogim rokiem dla gospodarki reklamowej, jaki kiedykolwiek obserwowaliśmy w ciągu 40 lat monitorowania rynku. Niektóre platformy, takie jak handel elektroniczny i usługi społecznościowe, wyszły stosunkowo bez szwanku, ale zdecydowana większość środowiska medialnego doznała poważnych skutków materialnych”. Raport WARC Global Advertising Trends: State of The Industry 2020/21, opisuje, że całkowite ożywienie światowego rynku reklam zajmie co najmniej dwa lata. 

Jaka przyszłość czeka reklamę?

Towarzysząca nam pandemia spowodowała stagnację gospodarczą. Stopniowo rynek będzie wracać do formy. Dalszy, błyskawiczny rozwój technologii spowoduje, że reklama będzie nadal się zmieniać. Stanie się jeszcze bardziej spersonalizowana oraz inwazyjna. Jednak ta tendencja nie potrwa to długo. Możemy oczekiwać, że w ciągu następnych dziesięciu do dwunastu lat cały rynek marketingu w mediach społecznościowych całkowicie zniknie.

Reklama VR

Dzięki łączności 5G, technologii VR i AR, bilionowi czujników oraz potężnej sztucznej inteligencji, uzyskaliśmy możliwość nakładania informacji cyfrowych na fizyczne otoczenie. Wyobraź sobie sytuację, w której wchodzisz do salonu Apple Store, zbliżasz się do wyświetlacza iPhone’a, a przed Tobą pojawia się pełnowymiarowy awatar Steve’a Jobsa, który przedstawia najnowsze funkcje produktu. Po dokonaniu wyboru dotyczącego zakupu okularów VR, wystarczy jedno polecenie głosowe, aby wykonać inteligentną umowę. Następnie postanawiasz odwiedzić swojego przyjaciela. Podczas wizyty zauważasz, że ma nowe szafki kuchenne. Czujniki w Twoich okularach śledzą ruch gałek ocznych, dzięki czemu sztuczna inteligencja wie, na czym skupia się Twój wzrok. Dodatkowo dzięki wcześniejszej historii wyszukiwania wie również, że rozważałeś remont swojej kuchni. A, ponieważ Twoje preferencje dotyczące inteligentnych rekomendacji są włączone, przed oczyma pojawiają się ceny szafek, projekty oraz palety kolorów. To nowa forma reklamy: rozszerzenie bezproblemowych zakupów albo nowatorski rodzaj spamu.

Wyszukiwania wizualne

Obecnie znana jest nam namiastka opisywanej wyżej rzeczywistości. Funkcja ta, nazwa się „wyszukiwanie wizualne” i jest już dostępna w wielu firmach. Partnerstwo między Snapchatem i Amazonem, zwane Visual Search, pozwala skierować kamerę aplikacji na obiekt, a następnie uzyskać link pokazujący ten sam lub podobny produkt oraz miejsce, w którym można go nabyć. Pinterest dysponuje wieloma wizualnymi narzędziami wyszukiwania, takimi jak Shop the Look, który wykorzystuje systemy uczące się do „kropkowania” każdego obiektu na zdjęciu. Potrzebujesz nowej kanapy do salonu? Kliknij w kropkę. W serwisie znajdziesz podobne produkty na sprzedaż. Możesz też skorzystać z Lens, wizualnego narzędzia wyszukiwania w czasie rzeczywistym. Skieruj kamerę aplikacji na dany widok, a aplikacja wygeneruje łącza do wszystkich produktów widocznych w danym widoku. Google poszło o krok dalej. Wydana w 2017 roku aplikacja Google Lens to ogólna wyszukiwarka wizualna, która dekoduje cały krajobraz. Możesz wyszukać wszystko co Cię interesuje, od kwiatów w doniczce, rasy psów spacerujących po parku, po historię budynków otaczających ulicę miasta. IKEA poszła najdalej. Korzystając z aplikacji AR na smartfonie, możesz przenieść swój salon (w dokładnych wymiarach) do wersji cyfrowej. Potrzebujesz nowego stolika kawowego? Aplikacja pokaże Ci dostępne modele i rozmiary. Po dokonaniu wyboru przekieruje Cię do szybkiej płatności, a stolik IKEA zostanie dostarczany pod Twoje drzwi. Potrzebujesz pomocy przy montażu? Aplikacja AR może krok po kroku przeprowadzić Cię przez instrukcję.

Hiper-spersonalizowana reklama

Wyobraź sobie inny scenariusz. Masz zamiar wybrać się do galerii handlowej. Systemy rozpoznawania twarzy już Cię zidentyfikowały. Na Twoich okularach VR wyświetla się komunikat: „Cześć Robert, miło Cię widzieć…”. Właśnie przypomina Ci się, że zapomniałeś zmienić swoje preferencje na „Nie przeszkadzać”. Mikrosekundę później monitory telewizyjne sklepu kontynuują atak, gdziekolwiek nie spojrzysz tam dziesiątki komunikatów bombardujących Twoje zmysły. Sztuczna inteligencja wie, kogo najczęściej słuchasz, oglądasz i na kim się wzorujesz. Może wyświetlić Ci hologram gwiazd sportu, aktorów, czy też samego prezydenta Stanów Zjednoczonych, chcącego nakłonić Cię do zakupu określonego produktu. Brzmi to jak jakaś odległa fantazja czy scenariusz filmu Sci-Fi? Nie, ta rzeczywistość jest bliżej niż Ci się wydaje.

JARVIS i koniec tradycyjnej reklamy 

Od początków powstania reklamy jej celem była sprzedaż. Reklamy odnoszą się do ludzkich emocji, wpływając i zaspokajając potrzeby konsumentów oraz wychwalając korzyści danego produktu lub usługi: kup X, bo dzięki temu będziesz Y – młoda, piękna, seksowna i odnosząca sukcesy. Co zrobić, gdy nie możesz zdecydować się na zakup? Wtedy na ratunek przychodzi Shopping JARVIS. 

J.A.R.V.I.S. (Just A Rather Very Intelligent System) to Twój zaawansowany, personalny asystent AI, gotowy spełnić każde Twoje polecenie. Wyobraź sobie przyszłość, kiedy po prostu powiesz: „Hej JARVIS, kup mi pastę do zębów”. W ciągu ułamka sekundy JARVIS dokona analizy składu, opublikowanych raportów i badań, opinii konsumentów oraz ceny, po to, aby kupić jak najbardziej odpowiedni dla Ciebie produkt. JARVIS będzie regularnie monitorować zapasy spożywanych produktów – od kawy, herbaty i mleka po dezodoranty i inne, aby od razu uzupełniać braki. 

Fashion JAVRIS

Czy sztuczna inteligencja będzie również odpowiedzialna za naszą garderobę? Twój inteligentny asystent będzie doskonale znać Twój wzrost, wagę, sylwetkę, kolor oczu, włosów i skóry. Dodatkowo będzie bacznie śledzić ruch Twoich gałek ocznych podczas przeglądania witryn sklepowych czy artykułów modowych oraz skanować Twoje kanały społecznościowe i słuchać upodobań. Taka ilość informacji sprawi, że Fashion JARVIS dobierze najlepszą dla nas odzież, buty oraz dodatki. 

Podsumowując powyższy artykuł, reklamy w ciągu następnej dekady staną się jeszcze bardziej spersonalizowane i dostosowane do naszych indywidualnych preferencji. Możemy oczekiwać, że dzięki rozwojowi nauki oraz technologii świat cyfrowy będzie nakładać się na świat rzeczywisty. Zmierzamy do czasów, w których sztuczna inteligencja przejmie większość naszych decyzji zakupowych, wybierając najkorzystniejsze dla nas opcje. Opisane zmiany stanowią zagrożenie dla tradycyjnej branży, ale są również szansą dla innowacyjnych przedsiębiorstw. Dlatego już dziś reklamodawcy oraz marketingowcy powinni zaplanować działania, które pomogą mi sprostać wyzwaniom przyszłości.

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial